Kultura Polska to nie wystawy, które trzeba zdejmować. To piękno twórczości dumnego i szlachetnego Narodu.
To książki pełne miłości do Ojczyzny i muzyka, która opowiada o ich treści wobec świata, zdumionego tą opowieścią.
Twórcy Polskiej Kultury to nie ambasadorzy cudzych interesów, godni tej samej strugi plwocin, którą kierują w stronę Polaków.
To Ludzie, dla których Polska jest nie tylko Matką, ale i inspiracją, dla których to, co duże, nie jest śmieszne, ale są gotowi o tym mówić i tego w swojej twórczości bronić.
Kultura Polska nie ugina się przed nikim i niczym, oddana Bogu i Niepokalanej, tworzy całe pokolenia świętych i błogosławionych.
Przypominamy o tym, gdy media promują to, co nikczemne, zwracając uwagę na wypowiedzi ustne czy w tworzywie skierowane przeciw Polsce.
Kultura Polska to żywioł, którym tętnił na przykład tegoroczny Warszawski Piknik Archiwalny. Jesteśmy ciekawi następnych edycji...
Pieśń ujdzie cało.
Zbieram się do artykułu, który będzie właściwie w dwóch częściach. Tak bogate były wydarzenia, w których uczestniczyliśmy.
Wczoraj byliśmy na koncercie znajomego artysty, który bardzo tęskni za Ojczyzną. Słuchając jego muzycznej rozmowy z Fryderykiem Chopinem, myślałam właśnie o tym, że nadchodzi czas, gdy Polonia będzie szybko wracać do Polski.
Może nie każdy ma tego świadomość w tej chwili, ale nadchodzi wojna, którą w tej muzyce bardzo wyraźnie słychać. Wojna, która wkracza na podwórka domów, gdzie bawią się dzieci. Wojna, która rozbija duszę na drobne kawałki, tak że po dawnej linii melodycznej zostaje jedynie zlepek porwanych wspomnień.
Twórcy Kultury Polskiej wiedzą o tym, że ich odczucia przekazywane drogą sztuki są obrazem i wyrazem nie tylko tego, co wydarzyło się w historii Polski, Kościoła i świata, lecz także tego, czym żyje nasza teraźniejszość i co jest znakiem nadchodzącej przyszłości.
Najwyraźniej w gronach kilku nazwisk na świecie zapadła już decyzja o tej wojnie, którą z wielką determinacją próbuje powstrzymać Kościół.
Stąd ostatni ruch na szachownicy to zagłada ludzkości, której broni Niepokalana.
I tym wstrząsającym akcentem twórcy współcześni odpowiadają Fryderykowi Chopinowi, zanim padną pierwsze strzały w rzeczywistości. A może nie padną, bo ta wojna ma wymiar nuklearny i nie tylko ten...
Co można zrobić w takiej chwili?
Nasze Pokolenie znów na Różańcu.
W ciszy serca
W ciszy, bo śpiewać teraz nie potrafię, dawno tego nie robiłam - serca, bo to ono teraz przegląda pamięć, a także dlatego, że z planu na wspólną modlitwę i koncert, wyszła nam z Mężem tylko modlitwa w duchowej łączności z Chórem, który był dla mnie rzeczywistością ocalającą. Dzięki Profesorowi, który uczył nas solidarności i dzięki tym, którzy zrobili wszystko żeby Go teraz godnie pożegnać.
Dlatego wiem tylko to, co mówi serce: że Profesor i po śmierci pokierował Chórem, który odpowiedział Mu szczerą przyjaźnią. Profesor zawsze dbał o to, żeby Ludzie, których prowadził, byli tak przejęci modlitwą w sztuce, żeby to ich łączyło, bo wtedy wszystkie zabiegi techniczne, artystyczne, ćwiczenia, wysiłek i praca, dają niesamowity owoc, wysoki poziom i prawdziwą jedność.
Tym Ludziom, którzy całym sercem odpowiedzieli Dyrygentowi, przeżywając wspólnie żałobę, należy się ogromny szacunek. I my ich wspieramy w ciszy serca.
Było mi bardzo trudno milczeć o naszych planach, wiedząc, że mamy niejeden cień, który mógłby im zaszkodzić.
Do tego, co zrobili Ludzie z Psalmodii, chciałam dodać wiersz. Nie wiem, czy to się uda, jak nie wiem, co teraz o nas myślą Ci, którzy włożyli serce w koncert pamięci naszego Dyrygenta, bo napisaliśmy im tak niezdarnie, usiłując te nasze cienie wyminąć.
Chciałam to opisać w piśmie dla Rodzin, ale ostatecznie na koncercie byliśmy tylko duchem, modląc się i kładąc nasze kwiaty "u stóp" wieńca naszego Chóru.
Jeśli dostaniemy materiały z koncertu, to może uda się o nim napisać. Tyle bym umiała w tej chwili. Jednak nie to jest najważniejsze.
Cieszę się, że Ludzie od Profesora dali z siebie wszystko, bo On jest dla nas tym, który chciał naszego szczęścia. Utwory, które wybierał, były inspirowane Kulturą Polską w poezji, modlitwie i właśnie muzyce, którą da się rozpoznać.
Cześć Jego Pamięci.
Psalmodianie
To jedna Rodzina, to Plemię, jak określił dawny Prezes Chóru, obecnie Dyrektor Filharmonii - któremu zależy na sztuce wartościowej i wymagającej.
Szczerze mówiąc, gdyby nie mój Mąż, może nie odważyłabym się na taki wyczyn jakim jest chóralny śpiew z tak wykwalifikowanym zespołem, po latach... piszę o tym dlatego, że takich osób było też trochę - a wszystkich przygarnął duch Profesora...
Rodzinie Dyrygenta daliśmy wiersz, który powstał na wiadomość o jego śmierci. Nadal nie możemy tego przyjąć...
Mini koncert, który daliśmy teraz towarzyszył ważnemu wydarzeniu. Prezydent Polski odznaczył Profesora Włodzimierza Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski
Wkrótce dodamy kilka fotografii z tej uroczystości. Chciałabym zatrzymać czas i podejść do Profesora, by jeszcze raz usłyszeć od niego zaproszenie do modlitwy śpiewem.
Podeszliśmy do Rodziny, która reprezentuje bardzo wysoki poziom kultury. Dostrzegamy młode pokolenie, które ma swoje pasje i talenty. Z radością usłyszymy o ich sukcesach, nie tylko w muzyce...
Do tych, co mają tak za tak, nie za nie,
bez światłocienia...
Do tych chcemy należeć i z nimi być.
Nasz artykuł na ten temat jest już w Mojej Rodzinie! Zapraszamy do lektury...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz