Odgruzowujemy dom!

 A dziś już mamy efekty naszej pracy. 





Dom Rodziców Narzeczonego został ładnie urządzony i resztki tego widać przez sterty złomu i bibelotów, nagromadzonych latami przez szwagra. 

Zaczęliśmy od kuchni, a szwagier miał nam udrożnić pokój. Postarał się, ale nie był w stanie pozbyć się tylu  przedmiotów naraz. Dlatego w naszym pokoju posprzątaliśmy  we dwoje i też tego nie ogarniamy w całości. 

Piszę o tym dlatego, że tu stało się jasne, że szwagier ma problem zbieractwa zaawansowany tak bardzo, że to go stymuluje do niszczenia życia sobie i nam. 

Wygląda na to, że to zbieractwo ma zastąpić realny stan posiadania majątku. Założone są wszystkie miejsca w domu, a co najgorsze...



New Age czyli urny w naszym pokoju

...I to różne, niektóre szczelnie zamknięte, inne puste, grunt że niepochowane w poświęconej ziemi. 

Smoki, fantastyczne stwory i pacynki, to czubeczek góry lodowej.  

I tu mamy starcie dwóch duchowości: obrazy święte i inspirowane, o które dbał Narzeczony i ten dziki wschód czy jeszcze coś, co pielęgnuje szwagier. Szafy pełne ubrań teatralnych, ale teatru tu nie ma, więc to wszystko wygląda na życie poza życiem realnym. 

W tym niszczeje dom, który gdy nas tu nie ma, jest rzadko opalany i prawdziwe dziedzictwo Rodziny. 

Dziś tylko piszę, bo coś nas zmogło, taka pogoda itd, ale widzimy, że na odzyskanie stanu używalnego domu potrzeba przynajmniej kilku miesięcy. Nad rodzinnością trzeba jeszcze popracować. 

Dyskusja

Jak dla nas, oczywiste jest, że facet sobie nie radzi ze swoim życiem i otoczeniem, ale odwraca kota ogonem i wciąż próbuje nas ze sobą skłócić. Dlatego, zapowiedziałam co chcemy zrobić w ciągu dnia i wyjaśniłam, dlaczego. 

A potem konsekwentnie już się tym zajęliśmy, bo cała agresja wobec nas i awantura była zupełnie niepotrzebna. Czy krzyk komuś szafę wyczyścił? Albo wyprał firanki? Nie ma co się wdawać, trzeba działać. I to robimy, choć jesteśmy podchorowani. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz