Po pierwsze: nie róbcie z nas zakonników, bo nie jesteśmy nimi. We wszystkim, co nas spotyka, jesteśmy ze sobą, chociaż kuszą nas do porzucenia Małżeństwa na rzecz niejasno pojętego sprawowania większych form odpowiedzialności.
Naprawdę, choć nasza sytuacja cały czas jest niejasna, trzymamy się tego, żeby wytrzymać w jednym Domu, co wymaga samozaparcia i uzgadniania obowiązków.
Owszem, nieraz jest pytanie, po co to wszystko, czy nie można było zrobić czegoś prościej, szybciej, wcześniej albo w innych okolicznościach, ale takie jest nasze życie.
Marzymy o pięknie tej wspólnoty, ale to wymaga od nas zrealizowania tego wszystkiego w naszej codzienności.
I
to będzie nie tylko samo Małżeństwo, ale dokładnie to Małżeństwo, na które się zgodziliście,
pisząc do nas i opowiadając to połowie Kościoła.
Odcięcie nas od Parafii i Sanktuariów będzie rozliczone zgodnie z Sądem Ostatecznym, ale my o to rozliczenie prosimy już.
Sprawa Rodziny wydanej na śmierć przez żydowskich kapo, jest sprawą którą nas uwiązano.
Małżeństwo rycerskie nie będzie odcięte od Parafii i Sanktuariów. Po prostu, uwierzcie, że Bóg naprawdę Jest Silniejszy, a Niepokalana Bogurodzica jest Zwycięska.
Uwierzyliśmy i nadal wierzymy. Współżycie małżeńskie to temat, który budzi wiele zainteresowania, widzę po statystykach tego artykułu.
W ciągu tych kilku lat zmieniło się trochę, bo nasze życie w Kościele rusza z nową nadzieją, a nasze powołanie przetrwało kilka bardzo trudnych ataków szatana i jego niewolników.
Czym jest to słynne współżycie?
Właśnie tym. Życiem współ, czyli w zjednoczeniu osób. Biedni ci, którzy w tym określeniu szukają jedynie obcowania seksualnego. To jest ważne w Małżeństwie, ale nie samo w sobie - tylko właśnie w tym wspólnym życiu.
Współżyję z Mężem to znaczy przeżywam z nim naszą wspólną i niepowtarzalną rzeczywistość. O każdej porze dnia i nocy. Seksualne zespolenie jest tego przeżywania częścią.
A teraz coś ważnego dla zrozumienia układu tego bloga: pisaliśmy o sobie jako o Mężu i Żonie, ze względu na nadzwyczajne okoliczności i nasze zachowanie stosowne do nich - ale dopiero Sakrament daje nam prawo, by te wszystkie przeczucia małżeńskiego współżycia odczytać i opisać w prawdzie naszych dni i nocy.
Z tym, że nasze noce są tematem poezji, bo są jej pełne. A nasze dni są coraz częściej błyskiem kontekstu w sieci niż opisem sensu stricte.
Cóż, na blogu poetki trudno o pominięcie eseistycznego myślenia... Ale damy taki post, który wyjaśni sprawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz