Miłość jest prawdą, która wymaga pielęgnacji. Najtrudniejszy okres przed nami: nasza jedność jest testowana na wiele sposobów i bywa, że jesteśmy kuszeni do wszystkich grzechów po kolei czy na wyrywki.
Jesteśmy zwodzeni innymi osobami, abyśmy poprzez uleganie żądzom rozmaitego typu i sortu, pragnęli czegoś innego niż mamy w sobie wzajemnie we dwoje.
Gdy próbujemy się z tego wyrwać, potrzebujemy silnej woli, żeby nasza miłość przetrwała pokusy cielesne, a jednocześnie wiemy, że jeśli nasze potwierdzenie Przysięgi odwlecze się w czasie, to powinniśmy zachowywać się tak, jak zalecił nam Piotr zanim go zamordowano.
Dlatego nasza historia przypomina II część pewnej bajki, w której liczą się koneksje i interesy koterii, a my w tym wszystkim musimy się rozpoznać, wesprzeć i odnaleźć naprawdę.
Moja suknia została nazwana tak, abym straciła nadzieję na szczęśliwy morał z tej historii.
Bogu dzięki, Mąż stoi na wysokości zadania i potrafi wytrwale poszukiwać naszej jedności aż do zwycięstwa.
Niestety, brakuje nam odwagi lub siły, żeby przełamać marazm i wyjść do ludzi. Dlatego koncentrujemy się na wewnętrznym oddziaływaniu poprzez Rodzinę.
I bardzo jesteśmy wdzięczni naszej Młodzieży, która walczy o nas, pokonując te schody...
Skoro Mąż woli być Narzeczonym, Żona może również rozważać treść kolejnego roku Narzeczeństwa.
Wykorzystano fakt, że zabrakło Piotra, który by do tej sytuacji nie dopuścił, ale cierpi również Pasterz, któremu powierzyliśmy modlitwę za nas.
Oczywiście, można powiedzieć, kto nas rozbija, ale jeśli temu czy owemu się to udaje, to znak, że do tego Małżeństwa trzeba dojrzeć.
Jeśli taka jest wola obojga naszych serc, to będziemy mocniejsi po tym roku.
Zamiast opisu wydarzeń, wystarczy fotografia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz