Wierność

 Trudne zadanie: dochować wierności Bogu, Niepokalanej i sobie nawzajem! Nie jesteśmy tacy, jak ślubowalismy, gdy uciekamy myślą i sercem do innych osób czy wartości, które stawiamy ponad Małżeństwo. 

Dlatego Młodzi upominają nas stale, byśmy potrafili wytrwać w złożonych sobie Przyrzeczeniach



Jesteśmy zatem w domu, który stał się więzieniem dla duszy, bo wdrażanie na powrót tradycyjnego modelu Małżeństwa przechodzi pewne próby. 
Parafia, którą kochamy, jest dla nas właśnie szkołą przetrwania, bo dzieciaki mają więcej odwagi od nas, aby upomnieć się o polskość w Kościele. 
Metody uciszania nam dusz stały się wytycznymi dla naszych rodziców czy opiekunów i to sprawia, że gramy różne role, zamiast skoncentrować się na życiu w codzienności. 
Nie ma najmniejszej wątpliwości że skarga  złożona Bogu zaowocuje na Sądzie Ostatecznym w pamięci osób winnych w tej chwili. 

Czy myślicie, że zmiana nazwiska ciągnie za sobą zmianę tożsamości serca i duszy? 


Wierni sobie

Czy potrafimy być wierni sobie nawzajem, kiedy ważniejsze są sprawy obronności Rodziny, Narodu, Państwa i Kościoła? 

Zaczynamy od kroku wstecz: Czy umiemy być wierni sobie, zanim zaczniemy przyrzekać coś komuś bliskiemu? 

Piszę to, bo wydawało się nam, że potrafimy być dla siebie niezłomnym oparciem, a tymczasem, mnie  wzywa las,  a Męża jego praca. Jeszcze mówię w ten sposób, ale każdy dzień jest testem naszej jedności. 

Bo dziś udało się zweryfikować, jak wiele prawdy płynie do mnie drogą wewnętrzną, a także, odkrywam jak wiele zależy od bystrej reakcji!

Oboje patrzymy w tej chwili na to, czy jesteśmy sobą nadal zainteresowani, czy idziemy w przeciwne strony. Bo jeśli Mąż ślubuje, a potem daje się złamać, to Żona szuka Rycerza dalej. 

Dziś przekonałam się, że co do WP to ja mam rację, a zamęt wprowadzają tzw.rozeznawania. Dlatego dziękuję za pacyfizm, pragnę całym sercem obronności Ojczyzny, począwszy od Rodziny przez Ojczyznę i Kościół. 

Szereg gestów, które wykonałam, sprawia że oceniam czas reakcji. Pytanie brzmi zatem: Czy potrafimy być...

Wierni sobie nawzajem 

To jest wyższa szkoła jazdy, wytrwać w Przyrzeczeniach, jeśli druga osoba nie dostrzega ich wartości. Dlatego: po prostu, nie wiem, jak będzie. 

Ile można ukazywać powagę sytuacji, apelować o jedność, pragnąć zrozumieć, przebaczać, być blisko, gdy ktoś woli być daleko? 

To nie jest ani rozstanie, ani pogodzenie - to jakiś dziwny stan pośredni, kiedy ludzie się zastanawiają nad zerwaniem więzi. Oczywiście, wtedy padają jakieś słowa, jakieś śmielsze wyznania, ale to wszystko może okazać się snem, który rozwiewa chłodniejszy poranek. 

Czego nie można wybaczyć? Jak to w WP: dezercji i kolaboracji, czyli zgody na linię ataku agresora. 

Jedynie Bóg Ma takie pojemne Serce, że Umie uratować niknące Małżeństwo, ale jeśli ktoś woli zapomnieć o Przysiędze, to jak ma to Boże Serce usłyszeć? 

Wierni w miłości 

Wierni w miłości jesteśmy wtedy, gdy odzyskujemy serce, a w nim powraca miłość i wierność jako jej oznaka i pieczęć. 

Dlatego, kiedy sobie przebaczamy, powracamy do miłości, która nas połączyła i okazuje się, że  to jest miłość małżeńska. 


A dalej nie ma co ględzić, trzeba się z tym zmierzyć! 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz