Przebaczenie jest darem serca

 Pracujemy teraz dniami i nocami, więc czasem popełni się ten błąd: kawa o 23 i poranna pobudka. Wtedy przychodzą myśli ze wspomnień i przypuszczenia co do przyszłości. 

Przebaczyć trzeba, bo przebaczenie jest darem serca, a my dla siebie serca mamy, skoro chcemy być jednością. 



Problem stanowi człowiek, który nas próbował rozbić. Dla mnie przestał istnieć, skresliłam go w sercu i życiu. Jako teolog, wiem że z piekła nie wyjdzie., jest potępiony, bo to wybrał, kierując się fałszywym poczuciem wyższości. Umarł za życia i jest chodzącym trupem.

Problem w tym, że to tak bliski krewny Narzeczonego. W takiej sytuacji trudno o obiektywność. 

Najważniejsze jednak nie to, który pseudoksiądz w porozumieniu z fałszywym rzeczoznawcą organowym podjął wysiłek dalszego podkopywania kompetencji najbliższego mi człowieka, ale to, jak my przetrwamy tę próbę teraz. 

Mało piszę, bo koncentruję się na tym, żeby być pod ręką. Dbać o nasze zdrowie, bo poza nami nikt tego nie zrobi. 

Kiedy mi smutniej, mam na to sposoby. Nie jestem jednak już ufna, naiwna i głupia. Dlatego umiem oddzielić to, co potępione od tego, co zagubione. 

Najtrudniej mi było z tym, że ktoś stracił dla mnie zaufanie, bo dość długo kryłam czyjeś słabości. Ale moim bliskim jest ten, który mi się oświadczył, a nie reszta, która nas zna. 

W tej optyce da się wytrzymać wspomnienia niesprawiedliwych ocen i iść do przodu. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz