Bo męska rzecz...

 ...czyli o tęsknocie kobiecej słów kilka. Jak poradzić sobie z przedłużającą się chwilą, gdy Mąż jest dostępny tylko częściowo, online? 

Jak dotrwać do spotkania, gdy padam Ci w ramiona i wszystko się staje oczywiste, jasne i prawdziwe? 

Jak wytrzymać bez Ciebie, kiedy idzie wojna

Próbuję wtedy pracować mimo utrudnień w domu, zbieram materiały i właśnie wpadam w kolejne błędne koło: natychmiast się tym z Tobą dzielę. 

A Ty masz do mnie świętą cierpliwość, ale boję się, że w końcu mi powiesz coś ostrego na ten temat. 

Szczęśliwa, że odnaleźliśmy coś więcej niż zagubiony pierścionek: siebie w początkach naszej miłości...



...jednak czujnie strzygę uchem, słysząc jak toksyczna osoba przekreśla wszystko, czym żyję. 

I wtedy piszę albo dzwonię do Ciebie, a Ciebie to pewnie martwi...

Bardzo Cię kocham, mój Misiowy Mężu, wiem, że jesteś Człowiekiem przez duże C, choć nie chcę żebyśmy siebie przeceniali. 





Przyjeżdżasz i jestem, zadzwonisz i żyję. Jak ten kwiat, których mi tyle wysłałeś... 

Przebacz mi, Kochanie, że tyle piszę, że tak Cię poruszam, choć wiem, jak ciężko pracujesz, żeby budować Organy...


I ten wiersz, którym dziś wszystko wyznałam sercu Twojemu! I ten, który pisze się w naszych sercach...


Nauka cierpliwości 


Osoby samotne w sieci często piszą o tym, że nie przebaczą błędu nieobecności temu, na kogo liczyły zanim stały się samotne z wyboru. 

Tymczasem, Narzeczeni i Małżonkowie czekają na siebie, rozumiejąc że każda nieobecność jest czymś spowodowana. 

Wiem, choć jest czasem niespokojnie i wtedy piszę kolejny wiersz, ukazując Ci, jak bardzo na Ciebie czekam...





Wiesz, co robię: usiadłam z zeszytem i planuję jutrzejszy dzień. Aktywności, wydatki, sprawy... Mamy sporo do przegadania, ale damy radę!  

Jesteś...i wszystko się zmienia, nabiera sensu, a ja nucę pod noskiem...

A miłość jest taką Niedzielą 

na którą się czeka z nadzieją 

tyle dni...


I wszystkie zielone miejsca, których fotografie Ci wysłałam, teraz pamiętają i nas! 

...powracamy do nich, gdy słabnie nadzieja na jakieś nasze jutro...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz