Po tylu latach wreszcie zdecydowałam by to gdzieś było widoczne. Pójdziemy tam, dokąd wskazuje Matka Boża.
Nie jest moim już zadaniem wskazać czas. Miałam tylko doprowadzić do tego, żeby ten temat podjął już na serio Kościół. Ledwo do tego dotarłam, ale to już nie na mnie spoczywa. Jesteśmy po prostu jedną z Rodzin, które czekają na wiarygodne wskazówki i tylko takie przyjmują.
Zdajemy sobie sprawę z Mężem i całą Rodziną, że jest to temat trudny dla wielu, bo nie jest łatwy dla nas! Ciągle w naszym życiu ilekroć chcemy już działać w tym kierunku, dzieje się coś, co nas spowalnia.
A to jedno, a to drugie coś przeżywa czy czegoś doświadcza, a to myślimy o tym, jakie podstawy zdobyć, bo nie sposób żyć na walizkach - a tymczasem...
Moja Ziemia zna treść Apokalipsy i wie, Gdzie Jest ratunek. Najświętszy Sakrament.
Mimo, że ten przekaz nie trafił do serc Jury, wybrzmiał już dla Ludzi.
Mamy problem z tym, żeby sprawę wiarygodnie przedstawić, bo mamy ogon czy cień, jak kto woli - w postaci wrogów Męża, którzy tylko czasem udają, że nie czytają naszych blogów. I zapewniam, że ich celem jest zablokować nasze kontakty.
Dlatego piszę jak przez kraty.
Odezwiemy się bezpośrednio. Każdy filmik z historii, którą prezentuje Sanktuarium w La Crosse w stanie Wisconsin przypomina nam o tym, że ten czas nadchodzi.
Przytulamy mocno do naszych serc, choć one biją bardzo szybko, w rytm nowej nadziei.
Trzymajmy się rąk Niepokalanej. A Ona czuwa nad wszystkim. Nad całym naszym życiem i działaniem.
Tak nam Dopomóż Bóg
I Święty Krzyż.
Amen!